Jak wspierać dziecko w kształtowaniu właściwych relacji rówieśniczych?
Nie chcę się z Tobą bawić!
Czyli jak wspierać dziecko w kształtowaniu właściwych relacji rówieśniczych?
Kiedy znamy przyczyny jakiegoś zjawiska- łatwiej nam dobrać strategię działania. Jak wiemy- stworzenie i utrzymanie poprawnych relacji z rówieśnikami może być dla dziecka wyzwaniem. Jak w takim razie możemy w tym pomóc?
• Większość z nas zdaje sobie sprawę, że dziecko pewne siebie łatwiej nawiązuje znajomości i lepiej „odnajduje się” w grupie rówieśniczej. Warto więc rozwijać tę pewność u dziecka. Jak? Zacznijmy od możliwości odniesienia sukcesu- nie każde dziecko doświadczy go w edukacji, ale można spróbować znaleźć dziedzinę, w której będzie to możliwe- może twórczość artystyczna, muzyka sport czy gotowanie. Pamiętajmy- to nie muszą być zorganizowane zajęcia. Przygotowanie ciasteczek na imieniny bliskiej osoby to również sukces!
• Nauczmy się grać wspólnie, nauczmy się wygrywać i przegrywać. Wielu dorosłych tego nie umie, skąd więc mają umieć to dzieci. A jest to kluczowa umiejętność, jeśli chodzi o funkcjonowanie w społeczeństwie.
Przegrana w grze czy dyskusji ma prawo dziecko zasmucić, ale nie może powodować wybuchów złości czy agresji. Nie powinna również być powodem do „obrażania się” na kolegów i koleżanki.
Wygrana natomiast powinna być powodem do radości, ale nie ma prawa być powodem do stawiania siebie ponad innych. Cieszyć powinno to, że ja jestem dobry, a nie że inni nie są.
• Działajmy w grupie- rodzina może być całkiem dobrze zgranym teamem. Warto nauczyć nasze dzieci, że dobrze jest grać do jednej bramki- robić coś razem z innymi i dla innych, choć nie kosztem siebie. Dzieci są naprawdę mądre, często dobrze znają teorię zachowania się, ale brakuje im praktyki. Środowisko rodzinne może być bardzo dobrym „poligonem”- ćwiczmy z dziećmi współpracę, konstruktywną dyskusję, formułowanie argumentów, czekanie na swoją kolej czy słuchanie innych. Często w dobrej wierze pozwalamy dziecku na to, by zawsze było pierwsze, mogło decydować o wielu rzeczach czy mogło nam przerwać w każdej chwili. To ważne by dzieci miały oparcie w rodzicach, ale w codziennych relacjach z grupą nie zawsze będą mogły być najważniejsze. Dobrze by umiały to zaakceptować.
• Rozbudzajmy ciekawość poznawczą, kreatywność i pomóżmy poszerzać horyzonty. Nauczmy też dziecko doceniania tego, co ma i bycia radosnym. Nie oznacza to, że nie ma prawa do przeżywania trudnych emocji, ale starajmy się pokazywać, że do życia można podchodzić z entuzjazmem. I dzięki temu stajemy się atrakcyjnym kompanem zabaw i rozmów. Zauważmy, że my, dorośli częściej „zauważamy” dzieci smutne i niezadowolone, w naturalny sposób chcąc je pocieszyć- to może utrwalać schemat „ludzie zwracają na mnie uwagę, kiedy jestem ponury”- niestety schemat ten nie działa w relacjach dziecko-dziecko. Ponadto uczy dostrzegać głównie trudności, zamiast poszukiwać rozwiązania. Patrzenie na świat z radością i oczekiwaniem dobrego można i warto wyćwiczyć.
• I na koniec- nauczmy dziecko faktycznie rozwiązywać konflikty. Samo przepraszam i podanie sobie rąk, jak często uczymy dzieci od małego, nie rozwiązuje problemu. Ważna jest krytyczna ocena całej sytuacji i dostrzeżenie swojej części winy. Powinniśmy również zachęcać dzieci do naprawiania wyrządzonych krzywd. Tak z resztą działa świat dorosłych- przy stłuczce dwóch samochodów na parkingu nie wystarczy przepraszam. Analizujemy sytuację, dochodzimy do tego, kto i w jakim stopniu zawinił i naprawiamy szkodę. Nauczmy dzieci tego mechanizmu. Nie rozwiązujmy konfliktów za nie.
Pamiętajmy- wychowujemy dzieci nie dla szkoły, a do życia. Relacje rówieśnicze uczą funkcjonowania w społeczeństwie. Umiejętność pracy w grupie jest ważna, a według socjologów z biegiem lat może być coraz ważniejsza. Warto wyposażyć w nią dzieci już dziś.
Weronika Głąb
Pedagog